Stało się. Popełniłam kuca. Mea culpa.
To nie jest jakiś konkretny kuc. Kształt wynika ze znalezionego w internetach patternu, a kolory z mojego widzimisię. Zrobienie całości zajęło mi kilka ładnych godzin, chociaż najwięcej czasu straciłam na wynajdywanie oczu. Brak dogodnego dostępu do niedrogich zaciskanych oczek jednak pozytywnie wpływa na kreatywność i w końcu coś wykombinowałam.
Śliczny kucyk :) Oczy przykleiłaś, czy złapałaś też nitką?
OdpowiedzUsuńNitką wszystko poprzyszywałam, klej jakoś mnie nie przekonuje ;)
Usuń